Zapraszamy na siódmy odcinek cyklu wywiadów z trenerami grup dziecięcych i młodzieżowych LKS Jawiszowice. Dziś rozmowa z Markiem Chowańcem, trenerem dwóch grup skrzatów 2015, jednej 2016 i bambini.

Zapraszamy na  siódmy odcinek  cyklu wywiadów z trenerami grup dziecięcych i młodzieżowych LKS Jawiszowice. Dziś rozmowa z Markiem Chowańcem, trenerem dwóch grup skrzatów 2015, jednej 2016 i bambini.
Zapraszam na siódmy odcinek cyklu wywiadów z trenerami grup dziecięcych i młodzieżowych LKS Jawiszowice. Dziś rozmowa z Markiem Chowańcem, trenerem dwóch grup skrzatów 2015, jednej 2016 i bambini.
To mój drugi wywiad z tobą. Pierwszy pokazał się na Faktach Oświęcim. Przy którym bardziej się stresujesz? A może przy żadnym się nie stresujesz?
Wywiady to dla mnie rzadkość, więc stresuję się za każdym razem.
Nie będziemy jakoś bardzo szczegółowo analizowali twojej przygody z czynną piłką nożną, ale postaraj się ją podsumować. Z czego jesteś zadowolony a czego być może żałujesz?
Bawiłem się piłką w różnych klubach. W każdym z nich dawałem z siebie wszystko. Nie robiłem niczego na „pół gwizdka''. Myślę, że nie mam czego żałować. Chyba tylko tego, że czynna gra się skończyła, ale to było nieuniknione.
Jak to się stało, że zostałeś trenerem?
To głównie zasługa mojej żony. To ona wręcz wysłała mnie na kurs. Zna mnie bardzo dobrze i wiedziała, że bez piłki mógłbym stać się nieznośny w domu . Zawsze ma rację.
Przypomnij jakie były okoliczności podjęcia przez ciebie pracy w LKS Jawiszowice?
Temat pracy w LKS Jawiszowice długo dojrzewał. Rozmowy odbyły się kilkukrotnie i na długo przed moim przyjściem do Jawiszowic. Nie ukrywam, że wiele zawdzięczam zarządowi Górnika Brzeszcze, który dał szansę początkującemu trenerowi. Musiałem najpierw zakończyć pewien etap trenerski, żeby móc zacząć coś nowego.
Jakie były twoje początki w LKS? Jakie grupy prowadziłeś i jak wspominasz ten czas?
Na początku prowadziłem grupę skrzatów, orlików i reaktywowaną drużynę juniorów. Ten czas nie jest zbyt odległy. Wszystko się wtedy kształtowało i nabierało rozmachu.
Obecnie skupiasz się na pracy ze skrzatami i bambini. Z czego wynika ten wybór?
To wynika z ustaleń z trenerem koordynatorem i nie ukrywam, że praca z tymi grupami to jest to na czym chciałbym się skupić i doskonalić, bo daje mi to najwięcej satysfakcji.
Praca ze skrzatami i bambini jest charakterystyczna i wbrew pozorom trudna. Oprócz zadań trenerskich jest się też pocieszycielem, wychowawcom, często trzeba dzieciom pomóc np. wiązać buty itd itd. Jak sobie z tym radzisz?
Tak, jest charakterystyczna i trudna, ale sprawia to że można znowu poczuć się dzieckiem. Ja się nie starzeję. Dzieci mobilizują mnie do tego, żeby dotrzymywać im kroku. Najważniejsze, żeby nic nie zmąciło dobrej zabawy.
Powiedz coś o czterech grupach, które obecnie trenujesz?
Każda z tych grup jest inna. Każda jest specyficzna. Łączy je jedno. Z ochotą przychodzą na zajęcia i powoli odkrywają to jaką radość może przynosić zabawa z piłką.
Czym różni się prac trenera skrzatów i bambini od pracy trenerów starszych grup?
Moim zadaniem jest zainspirować, zaciekawić, sprawić, żeby dziecko poczuło fascynację do piłki . Robię to poprzez organizację dobrej zabawy. Czym starsza grupa wiekowa elementów zabawy mniej, z kolei więcej elementów w treningu ukierunkowanych wyłącznie na piłkę nożną. Trener w najmłodszych grupach to taki drogowskaz do autostrady jaką tworzą pozostali trenerzy.
Z niektórymi grupami jeździsz na turnieje. Oczywiście nie liczycie tam wyników. Chciałbym ciebie jednak zapytać o to, jakie są twoje wrażenia po tych zawodach.
Turnieje to możliwość rywalizacji. Nie jest tajemnicą, że dzieci chcą wygrywać. Na turniejach zdarzają się różne mecze, raz się wygrywa, raz przegrywa, czasami remisuje. To wszystko oswaja dzieci z różnymi emocjami, kształtuje ich postawy. Zawsze po takich zawodach rozmawiamy co było dobrego a co jest do poprawy, bo nigdy nie ma złych rzeczy.
Masz dwóch asystentów. Powiedz jak wygląda współpraca z nimi i jak ją oceniasz. Mimo tego, ze jednym z nich jestem ja, to odpowiedz na to pytanie szczerze.
Tak od jakiegoś czasu mam dwóch asystentów, co świadczy o profesjonalnym podejściu do sprawy przez koordynatora szkolenia dzieci w naszym klubie. Jeżeli chodzi o Maćka Żaka, zawodnika juniorów naszego klubu, to jest to kolejny nasz pomysł, żeby aktywizować i angażować naszą młodzież do przyszłej pracy trenera. Maciek nabiera doświadczenia, podpatruje, ma dobry kontakt z dziećmi i to chyba na początek wystarczy. Jeżeli chodzi o twoją osobę, to oczywiście zawsze powiem szczerze. Dostałeś drugą szansę w klubie i myślę, że w pełni ją wykorzystujesz. Mimo, że ja podejmuję wszelkie decyzje , jeżeli chodzi o nasze grupy, to nie traktuję ciebie jako asystenta, ale jako trenera, z którym wymieniam poglądy i wspólnie prowadzę treningi. Jestem zadowolony ze współpracy. Gdyby tak nie było, to już byś o tym wiedział.
Pracowałeś z wszystkimi grupami wiekowymi w LKS i w Górniku. Z którą kategorią wiekową pracuje ci się najlepiej?
Myślę, że praca z obecnymi grupami przynosi mi najwięcej satysfakcji.
Jak oceniasz współpracę trenerów w LKS?
Profesjonalizm, współdziałanie, wymiana poglądów, specyficzne poczucie humoru i to że lubimy przebywać w swoim towarzystwie sprawia , że tworzymy niezły team.
Jaki jest idealny trener dzieci i młodzieży?
Musi być pod każdym względem wzorem do naśladowania. Musi być pozytywnie nastawiony, uśmiechnięty, kiedy trzeba stanowczy, maksymalnie zaangażowany w to co robi i znający odpowiedź na każde pytanie swojego zawodnika.
Jakie jest twoje największe marzenie jako trener?
Chciałbym, żeby w przyszłości cała seniorska drużyna LKS Jawiszowice składała się tylko z naszych wychowanków.
Twój ulubiony klub światowej piłki nożnej?
Ajax Amsterdam.
Twój ulubiony polski klub oczywiście poza LKS Jawiszowice to?
Nie mam zdecydowanego typu, ale ostatnio imponuje mi Raków Częstochowa.
Najbardziej pamiętny, emocjonujący mecz jaki obejrzałeś na żywo lub w telewizji to?
Polska - Litwa na stadionie w Brzeszczach.
Twój ulubiony zagraniczny piłkarz?
Claude Makèlèlè.
Twój ulubiony polski zawodnik z jakiejkolwiek pozycji?
Robert Lewandowski.
Polski trener, który zrobił na tobie najlepsze wrażenie to?
Paweł Grycmann.
Masz rodzinę. Jak udaje ci się pogodzić obowiązki trenera z innymi?
Jestem emerytem i mam trochę więcej czasu niż ludzie pracujący na etacie. W znacznym stopniu mój czas pochłania praca trenera, czasem kosztem rodziny, ale na szczęście mam wyrozumiałą żonę i dwie córki, które wspierają mnie w tym co robię.
Jakiego spodziewasz się wyniku na polskiej reprezentacji na najbliższych Mistrzostwach Europy?
Chciałbym, żeby byli czarnym koniem turnieju i dawali nam radość, aż do finału.
Twój ulubiony sport lub sporty poza piłką nożną?
Razem z młodszą córką lubię może nie pojeździć, ale postarać się nie przewrócić na łyżwach.
Trener to zawód czy pasja?
Bez zbędnej ideologii pasja przez duże P!
Najsmaczniejsze danie to?
Bigos.
Ulubiona książka to?
Twórczość Karola Maya
Ulubiony film?
,,Zielona Mila''.
Ulubiony aktor i aktorka to?
Cezary Pazura, Meg Ryan.
Ulubiony gatunek muzyczny?
Każdy, przy którym można się zrelaksować
Ulubiony wykonawca lub zespół muzyczny?
Roxette.
Gdybyś miał teraz wybrać jedno państwo, które mógłbyś zwiedzić, było by to?
Chciałbym odwiedzić każdy zakątek naszego kraju.
Jesteś trenerem praktykiem czy teoretykiem?
Praktykiem.
Czy można powiedzieć, że Polska ma system szkoleniowy?
Myślę, że jesteśmy na dobrej drodze do powstania takiego systemu. Wiele rzeczy zostało ujednoliconych, w wielu aspektach dochodzimy do wniosków, że tak trzeba robić, bo to najlepsza metoda, ale wiele rzeczy poddawanych jest dyskusji. Dużo zostało zrobione, ale jeszcze więcej zostało do zrobienia.
Powiedz powody dla których warto trenować w LKS Jawiszowice.
Świetna kadra trenerska, prężny zarząd, rodzinna atmosfera. Robimy wszystko, żeby wychować kolejnego Lewandowskiego.
Czym dla ciebie konkretnie jest LKS Jawiszowice?
Dla mnie LKS Jawiszowice to mnóstwo wspomnień, poznanych ludzi. Tu się zaczęło wszystko co jest dla mnie związane z piłką nożną i choć trener nie może być pewny swojej posady, to pewnie tu się skończy.
Opowiedz najzabawniejszą twoim zdaniem historię lub sytuacje z twojej przygody.
Trochę tego było, ale te najzabawniejsze nie nadają się do publikacji. Niech zostaną tajemnicą szatni.
Rozmowę przeprowadził Paweł Obstarczyk

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości