W sobotnie popołudnie na boisku w Krzczonowie spotkały się dwie dobrze sobie znane drużyny MLKSu Cyrhla Krzczonów i Radwanu Skomielna Czarna.
Celem spotkania było rozegranie meczu w ramach 1 rundy Pucharu Polski.
Podokręg desygnował na to spotkanie trójkę sędziowską w składzie Mariusz Rydz jako główny, a na liniach Krzysztof Wątorek i Marian Banowski.
Skład Cyrhli:
G.Kałafut - R.Polaniak, A.Chęć, M.Bednarz, J.Sraga - J.Śmietana, M.Zięba, M.Świątecki, A.Zając, O.Świątecki - P.Pieron
Na ławce:
A. Toboła, M.Kałafut, A.Hanuszek
Z przyczyn losowych zabrakło takich zawodników jak:
M.Polaniak, D.Filipek, K.Bonior
Spotkania tych dwóch drużyn przynosiło w ostatnim czasie wiele emocji. Tak było i tym razem...
Z jedną różnicą.... Show całkowicie skradł sędzia główny, który mnóstwem swoich pomyłek i niezrozumiałych decyzji doprowadził do tego, że mecz był pełen chaosu i agresywnych emocji.
Ciężko powiedzieć ile razy skrzywdzony został Radwan, więc skupimy się niestety tylko na naszej drużynie. Mimo to jak na 90 minut lista i tak będzie długa. A oto sytuacje najważniejsze:
- faul na naszym skrzydłowym w początkowych fazach meczu, po czym zawodnik z momentalnie opuchnięta kostką musi opuścić boisko. Brak reakcji ze strony sędziego, o jakiejkolwiek kartce nie wspominając.
- po walce o piłkę naszego obrońcy z napastnikiem Radwanu obaj upadają na ziemię a nasz zawodnik zostaje uderzony pięścią w twarz (nie sugerujemy że celowo, jednak sędzia daje obu po żółtej za przepychanki).
- nieuznany prawidłowy gol dla Cyrhli po wygranym pojedynku bark w bark naszego napastnika z rosłym obrońcą Radwanu, w wyniku tej sytuacji i uzasadnionych protestów ze strony trenera Cyrhli ten otrzymuje żółta kartkę.
- po akcji Radwanu piłkę zmierzającą do bramki wybija nasz obrońca, a zawodnik Radwanu nie mając szans dojść do piłki wślizgiem "wchodzi" w nogi naszemu obrońcy na wysokości kostki. Sędzia? brak jakiejkolwiek reakcji. Anio wolnego, ani tym bardzie kartki dla rywala.
- bramka dla Radwanu zdobyta po zagraniu ręką (do czego po meczu przyznaje się sam strzelec. Nie mamy pretensji do strzelca, też byśmy się nie przyznali, szkoda tylko że główny jak i boczny doskonale widzieli sytuację, podobnie jak i licznie zebrani kibice).
- brak decyzji o podyktowaniu w drugiej połowie rzutu karnego po faulu na naszym pomocniku (wspomniał o tym nawet w trakcie meczu sędzia boczny, dlaczego nie podpowiedział głównemu? nie wiemy. Możemy domniemywać iż dlatego że akcja nie toczyła się na jego połowie).
- niezliczona ilość błędnie podyktowanych dla obu stron rzutów z autu, wolnych i rożnych.
- duża ilość żółtych kartek dla obu stron za "dyskusje". Trzeba jednak wprost powiedzieć że tych by nie było, gdyby nie doprowadzał do tego sam sędzia swoimi błędnymi interpretacjami sytuacji boiskowych, przez co tylko potęgował negatywne emocje w obu zespołach.
Co do samego meczu po 90 minutach zakończył się wynikiem 1:1
Bramkę dla Cyrhli w końcówce spotkania na wagę remisu strzelił Piotr Pieron.
Od około 60 minuty Cyrhla grała w osłabieniu po 2 żółtej kartce naszego obrońcy.
O tym kto zagra w 2 rundzie PP zdecydowały rzuty karne, które lepiej egzekwowali zawodnicy Radwanu.
Powyższy opis nie ma na celu umniejszenia sukcesu drużyny ze Skomielnej Czarnej. Wręcz przeciwnie - gratulujemy i życzymy powodzenia w kolejnej rundzie jako jedynemu reprezentantowi Gminy Tokarnia.
Mamy jednak wielka nadzieję, że "arbiter" który prowadził ten mecz już więcej nie będzie desygnowany do prowadzenia spotkań Cyrhli, bo to co pokazał we wczorajszym spotkaniu - nawet na tak amatorskim poziomie - nie można nazwać inaczej jak PROFANACJA SĘDZIOWANIA.
Jesteśmy przekonani, a wręcz pewni, że Pan Wiesio z kiosku, albo Pani Halinka z warzywniaka lepiej poradziłaby sobie z gwizdkiem....