Kolejny raz nie po myśli Krzczonowskiej Cyrhli zakończył się mecz z zespołem z pierwszej 3ki tabeli Myślenickiej B klasy.
Tym razem do Krzczonowa zawitała ekipa Iskry Głogoczów, i wywiozła komplet punktów.
MLKS Cyrhla Krzczonów - Iskra Głogoczów 1:4 (0:1)
Skład:
G. Kałafut - J. Śmietana, A.Chęć, K. Korzeń (70' A. Toboła), O.Świątecki (50' A.Zając) - R.Polaniak (81' S.Pieron), P.Pieron, J.Zięba, M.Świątecki, M. Dziadkowiec (85' M.Kozak) - M.Zięba (60' M.Kałafut)
Pierwsze 4 minuty spotkania to 2 dobre akcje Jakuba Zięby zakończone strzałem na bramkę, gdzie pewnie jednak spisywał się bramkarz Iskry.
Pierwsza groźniejsza akcja gości zakończyła się bramką. Akcja ze skrzydła, wrzutka po ziemi w pole karne i niestety mieliśmy 0:1.
Cyrhla sie nie poddała i próbowała atakować. Głównymi motorami napędowymi akcji byli Maksym Świątecki i Jakub Zięba.
To właśnie ta 2ka zrobiła akcję w 10 minucie której finalizacja strzałem otarła się o zewnętrzną część słupka.
Później z wolnych próbował Pieron i Chęć jednak bez rezultatu.
W 20 minucie kapitalna okazja sam na sam Maksyma po podaniu Marka Zięby, jednak pilka zostaje po przelobowaniu bramkarza przeniesiona lekko nad poprzeczką.
Pomiędzy 25 a 40 minutą do głosu mocno doszła Iskra, której akcje były przerywane faulem lub wybiciem na rzut rożny.
Ich egzekwowanie nie dawało jednak rezultatu bramkowego. Pewnie w bramce spisywał się również Grzegorz Kałafut.
Drugą połowę ofensywniej zaczęli gospodarze.
Najpierw Jakub Zięba groźnie uderzył sprzed pola karnego, a bramkarz Iskry z trudem na raty łapał piłkę, a chwilę później po podaniu Oskara na dobrą pozycje mógł wyjść Michał Dziadkowiec, jednak źle przyjął piłkę i szansa była spalona.
63 minuta.
Rzut rożny dla Cyrhli, gospodarze wychodzą z szybką kontrą i podwyższają na 2:0. Grzegorz bez szans!
Gospodarze nie mieli nic do stracenia i powiększyli siły w przedniej linii przesuwając Pierona do ataku.
Iskra natomiast dalej kontratakowała, a w bramce Cyrhli dwoił się i troił Grzegorz Kałafut.
Pomiędzy 65 a 75minutą wybronił 2 stu procentowe okazje na gola dla Iskry.
Trzecia setka w 76 minucie już była nie do uratowania i wynik brzmiał 0:3.
Cyrhla mimo wszystko dążyła do honorowej bramki, co udało się pod koniec meczu, w 84 minucie Michałowi Dziadkowcowi po podaniu Mateusza Kałafuta.
Goście w doliczonym czasie strzelili jeszcze 4tą bramkę i ostatecznie rezultat brzmiał 1:4 dla Iskry.
Miejmy nadzieję że w kolejnym meczu będzie lepiej!